Rynek otwarty i rynek chroniony – jaka jest różnica?
Chroniony rynek pracy
Rynek chroniony tworzą wszystkie przedsiębiorstwa, które spełniwszy wymagane kryteria, otrzymały od wojewody decyzję o tym, że mogą nosić miano zakładu pracy chronionej. Do wyżej wspomnianych wymagań – regulowanych ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych – należą:
- prowadzenie działalności gospodarczej przez przynajmniej 12 miesięcy przed złożeniem wniosku,
- zatrudnianie na pełnym etacie przynajmniej 25 pracowników,
- zatrudnianie przynajmniej 50% pracowników z orzeczonym stopniem niepełnosprawności w tym co najmniej 20% ogółu zatrudnionych, muszą stanowić osoby ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności albo co najmniej 30% pracowników muszą stanowić osoby niewidome, psychicznie chore lub upośledzone umysłowo, zaliczone do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności,
- zapewnienie pielęgniarskiej i lekarskiej opieki na terenie zakładu,
- gromadzenie i zarządzanie środkami zakładowego funduszu rehabilitacji zawodowej oraz organizowanie i prowadzenie rehabilitacji pracowników niepełnosprawnych,
- zapewnienie dostępności budynku i dostosowanie stanowisk pracy do potrzeb osób z niepełnosprawnością,
- ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, do których zaliczają się m.in. koszty zwolnień na specjalistyczne badania czy transportu.
Jeśli któreś z tych wymagań zostanie zaniedbane lub przestanie całkowicie być spełniane, pracodawca traci nabyty status zakładu pracy chronionej i automatycznie staje się częścią rynku otwartego.
Korzyści dla pracodawców tworzących zakłady pracy chronionej
Aby odczuć rekompensatę finansowego wkładu w zapewnienie odpowiednich warunków osobom z niepełnosprawnością, pracodawca może liczyć na pewne przywileje, do których należą takie ulgi jak:
- zwolnienie z podatków (z wyłączeniem podatku od gier, akcyzy, PTU, podatku dochodowego, cła, podatku od środków transportowych), z tym że: w przypadku podatków od nieruchomości, rolnego i leśnego zwolnienie następuje na zasadach określonych w przepisach odrębnych, zaś w przypadku podatku od czynności cywilnoprawnych – zwolnienie następuje, jeżeli czynność podlegająca opodatkowaniu pozostaje w bezpośrednim związku z prowadzeniem ZPCh,
- zwolnienie z opłat, ale nie dotyczy to opłaty skarbowej i opłat o charakterze sanacyjnym,
- dodatkowe wsparcie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, takie jak: dofinansowania kredytów zaciągniętych na rzecz polepszenia i usprawnienia rehabilitacji niepełnosprawnych pracowników, zwrot kosztów budowy
i rozbudowy zakładu, o ile remont taki wypływa bezpośrednio z potrzeb osób z niepełnosprawnością.
Do 1 kwietnia 2014 roku pracodawcy tacy – oficjalne statystyki mówią, że było ich 1263 – otrzymywali również wyższe dofinansowania do wynagrodzeń swoich pracowników z orzeczeniem, niż ci z otwartego rynku pracy. Na skutek reform kwoty dofinansowań uległy zrównaniu. Słuszność takiego rozwiązania jest dyskusyjna. Do końca 2014 roku ok. 100 zakładów pracy chronionej dobrowolnie zrezygnowało z tego statusu twierdząc, że na skutek reformy dalsza ich działalność nie jest możliwa.
Tym, co jednak nadal istnieje w zakładach pracy chronionej jest zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Gromadzone na skutek ulg podatkowych środki są przeznaczane na rehabilitację medyczną i społeczno-zawodową niepełnosprawnych pracowników.
Liczba zakładów pracy chronionej
Praktyka pokazuje, że zakłady pracy chronionej są często jedynymi miejscami, w województwie czy powiecie, gdzie zatrudnia się osoby ze schorzeniami specjalnymi, takimi jak niepełnosprawność umysłowa, choroby psychiczne, epilepsja czy całkowita utrata wzroku.
Z drugiej strony zmusza to osoby z podobną niepełnosprawnością do aktywniejszego szukania pracy na otwartym rynku i niejednokrotnie próby takie uwieńczone są sukcesem.
Przechodząc do statystyk: w czerwcu 2016 r. w 1120 zakładach pracy chronionej zatrudnionych było ogółem 163 455 osób, w tym 129 302 osoby niepełnosprawne (wzrost o 502 osoby w stosunku do grudnia 2015 r.), w tym ze schorzeniami specjalnymi 40 930 osób. Wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych ukształtował się na poziomie 79,1%.
Czym jest otwarty rynek pracy?
Pojęcie „rynek otwarty” nie zostało nigdzie oficjalnie zdefiniowane. Znaczenie tego terminu oparte jest więc na przeciwstawności do rynku chronionego. Wszystkie firmy zatem, nie posiadające statusu zakładu pracy chronionej, wliczają się automatycznie w gamę przedsiębiorstw tworzących otwarty rynek pracy.
Zwolennicy tego typu zatrudnienia chętnie wskazują na jego dobroczynny wpływ na niepełnosprawnych pracowników prowadzący do pełnego uczestnictwa tych osób w zawodowym i społecznym życiu i to na równi z osobami sprawnymi. W ostateczności osiągany jest więc cel stawiany przed licznymi politykami, pedagogami i psychologami czyli integracja zawodowo-społeczna.
Otwarty rynek pracy oferuje również zwykle możliwość osiągania wyższych zarobków, większy wybór stanowisk i firm, a także znacznie zwiększa szansę awansu niepełnosprawnych pracowników. Warto jednak pamiętać, że dla pracodawcy z otwartego rynku pracy nie tyle liczy się orzeczenie o niepełnosprawności, co raczej umiejętności, kwalifikacje, doświadczenie, czy wreszcie cechy charakteru lub osobowości danego kandydata.
Zatrudniona osoba z niepełnosprawnością ma do wykonania te same zadania, co jego sprawni koledzy, podobny zakres obowiązków
i korzysta dokładnie z tych samych możliwości rozwoju zawodowego. Nie oznacza to jednak, że stanowisko w danym zakładzie pracy musi wyglądać identycznie, jak wszystkie te, które się tam znajdują. Powinno ono bowiem być dostosowane do indywidualnych potrzeb osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności, co z kolei daje im możliwość bycia konkurencyjnymi współpracownikami.
Zatrudnienie wspierane
Na otwartym rynku pracy można również spotkać się z inną formą zatrudnienia, tak zwanym zatrudnieniem wspomaganym. Stosuje się je w szczególności w odniesieniu do osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub niepełnosprawnością sprzężoną. Polega ono na zatrudnieniu dodatkowej osoby, pełniącej rolę zawodowego asystenta lub instruktora wspomagającego, który pomaga osobie
z niepełnosprawnością przystosować się do pełnienia powierzonych jej obowiązków.
Asystent dokłada także starań, by osoba z niepełnosprawnością dobrze poznała otaczające ją środowisko, przełamała lęki i obawy, sprawnie przeszła proces integracji zawodowo-społecznej. Wynagrodzenie dla takiej osoby może być dofinansowywane ze środków PFRON.
Na rzecz otwartego rynku pracy przemawia również fakt, że trudniej tam o nadużycia, których dopuszczały się niektóre zakłady pracy chronionej, korzystające z licznych ulg i nieprecyzyjnego prawa. Jedną ze stosowanych praktyk były na przykład fikcyjne zatrudnienia, polegające na tym, że rzekomi pracownicy istnieli jedynie na liście płac, nie wykonując rzeczywistych obowiązków, a ich wynagrodzenia trafiały do fikcyjnie zatrudnionych oraz zakładu pracy.
Sektorem, który oferuje osobom z niepełnosprawnością najwięcej miejsc pracy jest sektor usług. Dużo trudniej sytuacja przedstawia się w sektorze rolniczym czy przemysłowym, gdzie ważna jest kondycja fizyczna pracownika.
Co jest lepsze?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Każda forma zatrudnienia posiada plusy i minusy. Z naszego wieloletniego już doświadczenia wynika jednak, że osoby posiadające kwalifikacje, umiejętności, wykształcenie chętniej szukają pracy na otwartym rynku. Zależy im bowiem na takim samym traktowaniu, w odniesieniu do sprawnych członków rodziny czy kolegów, a także na możliwościach, jakie daje na przykład praca w korporacji czy międzynarodowej firmie.
Zakłady pracy chronionej ze wzmożoną uwagą kładzioną na rehabilitację pod jej różnymi postaciami, mogłyby stanowić dobre miejsce startu dla osób z niepełnosprawnościami sprzężonymi lub specjalnymi, ponieważ grupa ta wymaga szczególnej opieki i pomocy. Musiałoby to jednak oznaczać, że zakłady takie są tworzone rzeczywiście z myślą dawania możliwości rozwoju osobom niepełnosprawnym, a nie czerpania korzyści finansowych z nieprawidłowo skonstruowanej ustawy dotyczącej działalności takich zakładów.
Wydaje się więc, że nie jest konieczna likwidacja sektora zakładów pracy chronionej, ale uważne przyglądanie się temu, jak wykonywane są zadania, dla których powstały one w zamyśle ustawodawców.