Kiedy niepełnosprawność ogranicza z pomocą przychodzi asystent
Asystent – czyli kto?
Warto uświadomić sobie, że asystent niepełnosprawnego pracownika, to nie osoba, która będzie wyręczać podopiecznego we wszystkim. W ten sposób odsunęłaby go jedynie w cień zarówno życia społecznego, jak i zawodowego. Zadaniem asystenta jest więc pomoc w komunikowaniu się z otoczeniem oraz w czynnościach trudnych lub niemożliwych do samodzielnego wykonania.
Miejscem, gdzie może on w pełni wykazać się swoimi kwalifikacjami jest firma, czy inny zakład pracy zatrudniający osobę z niepełnosprawnością. Co istotne pracodawca nie musi samodzielnie pokrywać kosztów związanych z wynagrodzeniem takiego asystenta. Może bowiem postarać się o refundację poniesionych kosztów – o tym więcej w dalszej części artykułu.
Czy asystentem niepełnosprawnego pracownika może być każdy?
Nigdzie nie zostały określone warunki czy kwalifikacje, jakie musiałaby posiadać osoba chcąca zostać asystentem niepełnosprawnego pracownika, choć istnieją kursy, pozwalające lepiej przygotować się do tego zadania.
Asystentem może więc zostać każdy, w tym osoba już zatrudniona w danej firmie, a obowiązki asystenckie będą jej dodatkowymi zadaniami, za które pobierać będzie wynagrodzenie, niezależne od jej dotychczasowej pensji. Może się to wiązać z kilkoma nadliczbowymi godzinami w biurze, choć wszystko zależy od sytuacji i potrzeb danego pracownika z niepełnosprawnością. Jednak taka sytuacja niesie za sobą ryzyko nadużyć i niezręcznych sytuacji oraz trudnej dla osoby niepełnosprawnej zależności. Znane są przypadki, kiedy to pracodawca wyznacza na asystenta wybraną przez siebie osobę, nie przekazując jej żadnych dodatkowych obowiązków – widnieją one jedynie na papierze. W takim przypadku, teoretycznie, osoba z niepełnosprawnością może złożyć zażalenie do instytucji wypłacającej refundację wynagrodzenia asystenta. W praktyce jednak nie jest to łatwe i w dużym stopniu może wpłynąć na pogorszenie się atmosfery w miejscu pracy. Dlatego też kwestia ta zostaje do rozstrzygnięcia głównie przez samego pracodawcę.
Co warto wziąć pod uwagę, przy wyborze osoby wspierającej? Na pewno fakt, iż pomoc, z której korzysta osoba niepełnosprawna często dotyczy sfer bardzo intymnych. Świadczenie ich przez koleżankę z tego samego biura może okazać się krępujące. Warto zatem, rozważając kwestię zatrudnienia asystenta, zastanowić się, czy osoba taka zna kogoś, kto mógłby jej w pracy pomagać. Inną opcją jest zatrudnienie osoby wyspecjalizowanej w tym kierunku.
Jak starać się o dofinansowanie wynagrodzenia asystenta?
W tym celu pracodawca powinien złożyć wniosek w organizacji wyznaczonej przez starostę lub prezydenta miasta na prawach powiatu, pod którą podlega adres siedziby firmy. Wniosek , którego wzór stanowi załącznik 1 do Rozporządzenia Ministra Polityki Społecznej dotyczący zwrotu kosztów związanych z zatrudnieniem pracownika z niepełnosprawnością składa się najczęściej w Powiatowych Urzędach Pracy i Powiatowych Centrach Pomocy Rodzinie lub Miejskich Ośrodkach Pomocy Rodzinie. Co istotne pracodawca powinien okazać zaświadczenie wystawione przez lekarza osoby z niepełnosprawnością o przydatności asystenta w miejscu pracy.
Listę dokumentów, jakie powinny znaleźć się w załączeniu do wniosku można znaleźć we wskazanym wyżej rozporządzeniu.
Dofinansowanie stanowi iloczyn kwoty minimalnego wynagrodzenia i ilorazu liczby godzin w miesiącu przeznaczonych wyłącznie na pomoc pracownikowi niepełnosprawnemu i miesięcznej liczby godzin pracy niepełnosprawnego pracownika. Liczba godzin nie może przekroczyć liczby godzin odpowiadającej 20% liczby godzin pracy pracownika w miesiącu. Brzmi jak masło maślane, a więc wyjaśniamy pokrótce. W 2018 r. przy minimalnej stawce wynagrodzenia brutto, które wynosi 2100 zł kwota dofinansowania wyniesie ok. 420 zł brutto.
Warto wiedzieć, że zwrotowi podlegają tylko te koszty, które zostały poniesione już po podpisaniu umowy. Warto także pamiętać, że pracodawca powinien przez dziesięć lat przechowywać pełną dokumentację potwierdzającą zgodność procedur z ówczesnymi rozporządzeniami.
Mam asystenta– to jednak wciąż rzadkość
Rozwiązanie, o którym mowa nie jest popularne w naszym kraju. Jednak są pracodawcy, którzy decydują się na zatrudnienie pracownika wspomagającego. Czy to rzeczywiście przydatne rozwiązanie? Co o tym mówią sami pracownicy z niepełnosprawnością?
25-letnia Ewa tak pisze:
„Pracę znalazłam zaraz po studiach, choć nie wierzyłam, że mi się to uda. Poruszam się na wózku i mam czterokończynowe porażenie. To oznacza, że sprawność moich rąk i nóg jest bardzo ograniczona. Studiowałam psychologię i zawsze chciałam pracować z dziećmi z trudnych rodzin, albo z innymi problemami, na przykład z nauką. Fundacja, w której jestem zatrudniona niesie pomoc właśnie tego typu osobom. Pierwszy rok pracowałam korzystając z pomocy innych pracowników. Ostatniego lata przyjęliśmy na staż inną studentkę, z którą bardzo dobrze się dogadywałam. To ona powiedziała mi o tym, że mogłabym poprosić o przydzielenie asystenta. Jako fundacja nie mieliśmy szans, by zaproponować Magdzie etat. Pomyślałam wówczas, że może zechce (wciąż jeszcze studiowała) spędzać trochę czasu ze mną i pomagać mi w niektórych czynnościach. Moje szefostwo wyraziło zgodę. To jedna, z tych niewielu sytuacji, gdzie każdy był zadowolony. Magda pomaga mi uporządkować dokumentację, przygotowuje materiały na kolejny dzień, przynosi korespondencję. Pomaga utrzymać porządek w biurze, a także służy pomocą w miejscach, gdzie trudno mówić o przystosowaniu budynku, na różnego typu konferencjach, czy w Urzędzie Miasta. Magda pomaga mi jakieś dwie, czasem trzy godziny kilka razy w tygodniu i okazuje się, że jest to dokładnie tyle, ile potrzebuję. Jest nie tylko moją asystentką, ale i przyjaciółką.”
31-letni Adam opowiada, że jego asystentem jest kolega z poprzedniej pracy. Od pewnego czasu ma swoją firmę, więc może dosyć swobodnie dysponować czasem. Obaj zajmują się handlem, co w dużym stopniu ułatwia im współpracę. Adam jest osobą niedosłyszącą w znacznym stopniu. Asystent pomaga mu tam, gdzie urzędowe słownictwo jest na tyle skomplikowane, że Adam nie jest pewien, czy dobrze je rozumie. Również w sytuacjach, gdzie rozmowy telefonicznej nie da się zastąpić e-mailem lub oficjalnym pismem. Opowiadając o tym Adam śmieje się, że jak kolega dzwoni i przedstawia się, jako jego asystent, to on czuje się jak wielce szanowny prezes.
– Karol nie ma ustalonych godzin pracy – opowiada dalej Adam. Jak zdarza się coś, co powoduje, że trudno mi sobie z tym poradzić, zwracam się do Karola, a ten, w miarę możliwości przyjeżdża do firmy najszybciej, jak może. W jednym miesiącu jest to mniej, niż ustalone ustawowo godziny, a za to w innym więcej, także się wyrównuje. Obaj jesteśmy zadowoleni z takiej formy współpracy. Moja szefowa również, choć trochę to trwało, zanim namówiłem ją do złożenia odpowiedniego wniosku. Wymaga to bowiem sporo biurokratycznego zachodu.
Czy asystent i trener pracy to to samo?
Dla niektórych asystent i trener pracy to pojęcia tożsame. Nie jest to jednak słuszne. Zgodnie z opisem powyżej asystent, to osoba, która pomaga niepełnosprawnemu pracownikowi wykonać te obowiązki, które są niewykonalne, lub bardzo trudne do wykonania. Natomiast rolą trenera pracy, który współpracuje z beneficjentem już przed podjęciem zatrudnienia – jest przygotowanie niepełnosprawnego kandydata do konkretnego zajęcia. Wspiera w poszukiwaniu pracy. Określa mocne strony osoby, którą się zajmuje. Pomaga dokonywać wyboru stosownych ofert, a potem negocjować warunki zatrudnienia. Trener pracy może również świadczyć pomoc w zakresie przystosowania stanowiska do potrzeb pracownika. Towarzyszy w procesie adaptacji na początkowym etapie zatrudnienia. Może także włączyć się w proces integracji z pozostałymi pracownikami, przygotowując uprzednio kolegów i koleżanki na współpracę z osobą o danej niepełnosprawności.
To, czy danej osobie bardziej przyda się asystent na stałe, czy tylko trener pracy, zależy w dużym stopniu od tego, jak czuje się sam pracownik, a także co wydaje się lepsze dla pracodawcy. Jak prawie wszystko, co dotyczy umowy między dwiema stronami, o wszystkim należy rozmawiać wprost i wyraźnie sygnalizować swoje potrzeby. Takie podejście z całą pewnością sprzyjać będzie poszukiwaniu dostępnych na rynku rozwiązań.