Niech to szlaK! – historia powrotu na zawodową drogę
Przedsiębiorczy, wykształcony, ambitny 40-latek, z głową pełną pomysłów w 2015 roku przyjechał z Ukrainy do Gdańska. Podjął pracę i wraz z rodziną szybko zaaklimatyzował się w nowych warunkach. Na tyle szybko, że w 2017 roku założył własną firmę, która oferowała usługi elektryczne. Rok później zdarzył się poważny wypadek w pracy – upadek z wysokości. Konsekwencje były dotkliwe – śpiączka, uraz głowy, klatki piersiowej, jamy brzusznej oraz prawego barku. Wszystkie plany i marzenia w jednej chwili legły w gruzach.
Podnieść się po bolesnym upadku
Mężczyzna szybko trafił pod opiekę Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym, które za sprawą ERGO Hestii działa na rynku ubezpieczeń od 2010 roku skutecznie pomagając wrócić do maksymalnej sprawności po ciężkim wypadku. W ramach programu wsparcia poszkodowany odbył rehabilitację medyczną, odzyskując pełną sprawność fizyczną po dwóch latach intensywnej pracy. Nadal zmagał się jednak ze skutkami urazu głowy oraz nadmierną męczliwością. Dodatkowo na drodze do zdrowia stanęła depresja. Niewątpliwie w walce z chorobą kluczową rolę odegrała podjęta farmakoterapia i wsparcie bliskich. To dzięki nim możliwa była dalsza walka o powrót do normalności.
Odnaleźć właściwy szlak
Z czasem brak kontaktu z ludźmi i potrzeba rozwoju zmotywowały poszkodowanego do poszukiwania pracy. Samodzielne próby nie przyniosły jednak rezultatu. Wówczas CPOP, będące koordynatorem programu wsparcia, skierowało mężczyznę do naszej fundacji. W kwietniu bieżącego roku rozpoczął się proces aktywizacji zawodowej i cykl spotkań z doradcą ds. zatrudnienia. Pierwszym krokiem było opracowanie CV, weryfikacja predyspozycji zawodowych i określenie mocnych stron. W diagnozie umiejętności pomocne okazały się wyniki kompleksowej oceny zdolności do pracy uzyskane dzięki badaniu wykonanym w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy. Drugi etap obejmował stworzenie Indywidualnego Planu Działania i poszukiwanie ofert pracy. Trzeci krok związany z kontaktem z pracodawcami, z powodu wyjazdu poszkodowanego na Ukrainę, został przesunięty w czasie – co, jak się później okazało, pozytywnie wpłynęło na proces aktywizacji.
Na drodze do celu – podążanie za drogowskazami
W sierpniu, po powrocie do Polski, poszkodowany przystąpił do działania ze zdwojoną siłą – samodzielnie wysyłał aplikacje i kontaktował się z pracodawcami. Spotykał się także z doradcą ds. zatrudnienia, który polecił kandydata do 10 dopasowanych do jego oczekiwań firm. Wysiłki te przyniosły efekt – w krótkim czasie odbyły się dwie rozmowy kwalifikacyjne, z czego jedna zakończyła się zatrudnieniem. Wreszcie pięciomiesięczny okres intensywnego poszukiwania pracy (z dwumiesięczną przerwą na powrót do rodzimego kraju) został zwieńczony sukcesem. Wskazówki o tym, jak skutecznie szukać pracy można przeczytać w artykule.
Wejście na szczyt
Miejscem pracy poszkodowanego jest przedsiębiorstwo z branży elektrycznej. Mimo iż jego celem była działalność w biurze projektowym, to z uwagi na brak doświadczenia w tym zakresie podjął pracę jako elektryk z możliwością rozwoju umiejętności w zakresie projektowania instalacji elektrycznych. Przyjęte wyzwanie ma być przepustką, która umożliwi mu zdobycie cennego doświadczenia i zmianę stanowiska z fizycznego na projektowe.
Obniżenie oczekiwań względem możliwości na rynku pracy czasem jest niezbędne, by osiągnąć wymarzony cel. Droga do niego bywa wyboista, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nierzadko prowadzi pod stromą górę, której zdobycie wydaje się nieosiągalne. Warto wówczas zatrzymać się i poszukać alternatywnych ścieżek dotarcia. One, choć często wiodą nas w nieznane i odległe tereny, ostatecznie zaprowadzić nas mogą właśnie tam, gdzie chcieliśmy dojść. Głęboko wierzymy, że takie właśnie będzie zakończenie tej historii.
***
Seria wpisów „Niech to szlaK!” opowiada historie ludzi, które pomimo wielu życiowych trudności nie rezygnują z drogi na zawodowy szczyt.