Jak motywować osoby niepełnosprawne w pracy?
Osoby z niepełnosprawnościami potrzebują zachęty i energii, która napędza do pracy, tak samo, jak ich sprawni współpracownicy. Motywacja zaraz po wstąpieniu w szeregi personelu firmy utrzymuje się na wysokim poziomie, a potem stopniowo spada. W dobrze pojętym interesie każdego pracodawcy leży to, by spadek taki zatrzymać, a nawet utrzymać na możliwie wysokim poziomie, co przełoży się na wyniki i rezultaty pracy.
Co najbardziej motywuje osoby z niepełnosprawnością?
Badania przeprowadzone przez TNS OBOP dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w roku 2010 (to najświeższe badania dotyczące motywacji wśród osób
z niepełnosprawnościami) pokazują, że 9/10 pracowników za najważniejsze uznało to, by pracodawca dobrze rozumiał ograniczenia, jakie narzuca im dana niepełnosprawność. Jeśli mają takie poczucie, a nakładane na nich obowiązki są możliwe do wypełniania, ich motywacja do pracy rośnie i długo pozostaje na wysokim, zadowalającym obie strony poziomie.
Wielu badanych wskazywało również na konieczność otrzymywania jasnych, zrozumiałych wytycznych oraz oczekiwań pracodawcy, a także – co niezwykle istotne- otrzymywania informacji zwrotnych, co do wykonywanej przez nich pracy. Mogą to być także uwagi krytyczne. Ważne jest jednak, by były one przekazane w sposób przyjazny i nie naruszający godności pracownika.
Jak w przypadku każdego, kto wykonuje jakąkolwiek pracę, nawet wolontarystyczną, czy
w ramach nieodpłatnych praktyk, bardzo istotne jest, by pracownik wiedział, że jego wysiłek jest dostrzegany i doceniany.
Rodzaje motywacji
W powszechnym rozumieniu tym, co motywuje najbardziej są pieniądze. Dostosowanie wysokości wypłacanej pensji do zakresu obowiązków pracownika a także czasu przeznaczonego na ich realizację nie jest jednak wystarczające. Motywowanie płacowe warto uzupełnić czymś co nazywamy motywowaniem pozapłacowym. Opiera się ono głównie na zwiększaniu poczucia bezpieczeństwa pracowników oraz podkreślaniu przynależności do danego zakładu pracy, co powinno sprawić, że czują się oni ważną częścią istotnej całości.
Jak pokazują wyniki badania „Potencjał rynku świadczeń pozapłacowych” przeprowadzonego przez Instytut ARC Rynek i Opinia, w firmach zdecydowanie i stale rośnie średnia roczna kwota przeznaczana na pozapłacowe świadczenia na pracownika. W 2014 roku wzrosła ona o 61 zł w porównaniu do roku ubiegłego i wynosiła 787 zł. Co ważne, coraz istotniejsza jest motywacyjna rola świadczeń pozapłacowych.
Zgadza się to z wynikami innego badania, przeprowadzonego wśród samych pracowników. Według raportu EBTS przygotowanego przez MetLife dla 21%. z nich benefity pozapłacowe są ważnym i liczącym się powodem pozostania w firmie a 39%. odchodzących twierdzi, że lepszy pakiet byłby w stanie ich przekonać do pozostania na dotychczasowym stanowisku.
Część metod spotykanych w zakładach pracy odnosi się do tak zwanej motywacji zewnętrznej, a inne do wewnętrznej.
Do tej pierwszej zaliczyć można obietnicę awansu czy umożliwienie rozwoju, poprzez proponowanie szkoleń, wysyłanie pracowników na dodatkowe staże czy płacenie za ich studia. Natomiast motywację wewnętrzną podtrzymuje się poprzez takie działania, jak:
- pochwały,
- elastyczny grafik pracy,
- polepszanie warunków pracy – w tym lepsze warunki lokalowe,
- wzrost decyzyjności pracownika,
- okazywanie mu rosnącego zaufania,
- nagrody pozamaterialne,
- imprezy pracownicze, takie jak pikniki, wigilie czy rodzinne wycieczki.
Z naszego doświadczenia wynika jednak, że dla znakomitej większości pracowników z niepełnosprawnością niezwykle istotna jest atmosfera w miejscu pracy. To ona często sprawia, że pozostają oni z daną firmą wiele lat, nawiązując bliskie relacje ze współpracownikami i stając się lojalnymi i oddanymi współtwórcami sukcesu biznesowego.
Co o motywacji niepełnosprawnych pracowników mówi pracodawca?
Agnieszka Janicka-Maj, założycielka Fundacji na rzecz Osób Niewidomych i Słabowidzących VEGA, doradca zawodowy osób niepełnosprawnych, tak mówi o ich motywowaniu:
„Motywacja jest ważna dla każdego. Myślę, że nie ma potrzeby rozgraniczać pracowników na pełnosprawnych i niepełnosprawnych, bo nie sprawność jest wyznacznikiem kompetencji i umiejętności. W pracy, czy w życiu, trzeba chcieć, trzeba mieć cel, trzeba widzieć sens tego, co się robi. Jeśli tego nie ma nawet zaawansowane techniki nie pomogą. Motywacja musi, podkreślam musi wypływać z własnych przekonań, chęci działania.
Pomagają wydarzenia motywacyjne, eventy, dobre przykłady, ale i tak wszystko zależy od zainteresowanego- w tym przypadku pracownika.”
Zapytana o to, jakich sposobów motywowania używała najczęściej, odpowiada:
„Ja bardzo lubię chwalić i lubię mieć za co chwalić. Dobre słowo, uznanie, to dodaje skrzydeł, powoduje, że na twarzy pojawia się uśmiech, a kiedy dzieje się to przy innych współpracownikach, to myślę, że jest to też dodatkowa motywacja właśnie dla innych”.
Dobre słowo kierowane do pracownika to również forma skutecznej motywacji, której nigdy za dużo. I jak niewiele trzeba, by móc ją zastosować w codziennych sytuacjach.
A co na temat motywacji mówią sami niepełnosprawni?
Hanna Pasterny – konsultantka ds. osób niepełnosprawnych pracująca w Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS stwierdza:
„Motywatorem w pracy są dla mnie przede wszystkim ludzie. Ważna jest atmosfera w zespole, otwartość, komunikowanie się wprost, brak rutyny, miejsce na inicjatywę, kreatywność, poznawanie ludzi z zewnątrz, działania poza biurem. Każdy rozwiązany problem daje mi radość i motywuje do dalszych działań”.
Hania zwraca również uwagę na pozytywny wpływ elastycznego rozkładu zajęć w pracy, a także wyjść i wyjazdów poza biuro. Jako zapalona podróżniczka niezwykle ceni sobie możliwość poznawania nowych miejsc i ludzi. Lubi wyzwania, a jeszcze bardziej podoba jej się, kiedy może im sprostać.
Paweł Wilga – informatyk i programista – opowiada:
„Pierwsze sukcesy popychały mnie do działania, do dalszej rywalizacji. Praca nad sobą i walka o efekty w końcu pozwoliła zobaczyć, że warto.. To, co nakręca do działania, wręcz uzależnia to w głównej mierze nie pieniądze jednak, choć one też są ważne, ale świadomość, że ludzie szanują cię i podziwiają dlatego, że widzą w tobie eksperta w swojej dziedzinie, ciekawego człowieka z mnóstwem energii i pozytywnych emocji a dopiero potem faceta z niepełnosprawnością”.
Jak widać z powyższych wypowiedzi dla wielu pracowników z niepełnosprawnością, ważne jest to, jak postrzegają ich inni i czy mogą zrobić coś pożytecznego, wykazać się swoimi talentami i umiejętnościami. Doskonale ilustruje to historia Pani Joanny, która zechciała nam ją opowiedzieć.
Historia Pani Joanny
„Jestem masażystką. Zaraz po szkole udało mi się zatrudnić w szpitalu. Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa, mając świadomość sytuacji na rynku pracy, a też i mojej jako osoby niepełnosprawnej. Jestem raczej otwarta na ludzi, spontaniczna, ale dość szybko poczułam, że gdzieś ulatuje moja początkowa euforia. Nie chodziło oto, że nagle przestało mi się chcieć pracować. Nie do końca mogłam odnaleźć się w środowisku, do którego trafiłam. Panie, z którymi pracowałam, były dużo starsze ode mnie i może dlatego ciężko mi było znaleźć z nimi wspólny język.
Pacjenci mnie raczej lubili, doceniali, często pytali o mnie i wracali, ale praca tam była bardzo ciężka, kiepskie warunki lokalowe i brak możliwości porozmawiania tak zwyczajnie, z kimkolwiek. Do domu wracałam coraz bardziej zmęczona fizycznie, ale chyba jeszcze bardziej psychicznie. Ciągły stres, normy „do wyrobienia”. Czułam się stale obserwowana, traktowana trochę jak przybysz z innej planety, z „planety niewidomych”. I jeszcze moje zarobki. Przy pełnym wymiarze godzin zarabiałam skrajnie mało.
Wytrzymałam tam trochę ponad rok, a później postawiłam wszystko na jedną kartę. Podjęłam decyzję, której skutków nie byłam w stanie przewidzieć i odeszłam. Nie czekała na mnie nowa lepsza praca i w ogóle nie miałam pojęcia, czy jeszcze gdzieś będę pracować. Przez kolejny rok przyjmowałam pacjentów u siebie w domu. A potem otworzyły się kolejne drzwi. Obecnie już ósmy rok pracuję w prywatnym gabinecie. Zmieniłam miejsce zamieszkania i tak naprawdę zmieniło się wszystko. Jestem częścią fajnego zgranego zespołu. Pracy jest raz mniej, raz więcej, innym razem znów bardzo dużo. Są cięższe dni, zdarza się zmęczenie, ale to wszystko smakuje inaczej. Sama mogę decydować o tym ile czasu poświęcam pacjentowi, a to przekłada się na efekt końcowy i moje poczucie spełnienia.
Kilka lat temu miałam możliwość skorzystania z kursów organizowanych przez pracodawcę. Dało mi to kolejne umiejętności, ale i radość. Spotykam nowych ciekawych ludzi. Ważne dla mnie jest to, że w pracy nie czuję się jak niewidome dziwadło, z którym nikt nie wie jak postępować. Mam znajomych, z którymi czasem spotykam się po pracy. Zarabiam też całkiem przyzwoicie, bo to też jest bardzo istotne. Tak ostatecznie najważniejsze chyba jest to, że czuję się po prostu normalna, traktowana tak, jak wszyscy, bez ulg, normalnie, normalnie! Głównie tego oczekuję od otaczającego mnie świata i może właśnie to jest moją najwyższą motywacją, dającą chęć i energię.”
Zarówno z przytoczonych badań, jak i naszych obserwacji, a także wypowiedzi pracodawców czy pracowników z niepełnosprawnością, jasno wynika, że finansowy aspekt, choć oczywiście nadal ważny, schodzi na dalszy plan w porównaniu z pozapłacowymi propozycjami pracodawcy. To właśnie w ten sposób okazywana troska o pracownika, chęć docenienia jego wysiłku czy zrozumienia sytuacji, w jakiej się znajduje, w tym również zdrowotnej, sprawia, że zatrudniony czuje się bardziej związany z firmą i czuje się ważnym trybikiem w biznesowej machinie. Warto więc poświęcić temu tematowi więcej uwagi i starać się traktować pracowników w sposób, który pozwoli im w pełni wykorzystać swój potencjał. Dobrze zmotywowany członek zespołu będzie bowiem wykonywał swoją pracę lepiej i z większym zaangażowaniem.